7 grzechów głównych, czyli jak niszczymy swoje zęby
Spis treści
Autor
Czy wiesz, że - świadomie lub nie – każdego dnia większość z nas popełnia wykroczenia przeciwko własnym zębom? Zanim zęby zaczną o sobie boleśnie przypominać, zrób rachunek sumienia ze swoich nawyków.

Po pierwsze: boję się dentysty.
Minęły już czasy, kiedy wizyta stomatologiczna wiązała się z długim siedzeniem w fotelu i bolesnym leczeniem ubytków, dlatego do lamusa należy odłożyć mit o „dentyście-sadyście”. Dziś nawet znieczulenie może być bezbolesne, bo nowoczesne metody nie potrzebują strzykawki. Urządzenie The Wand (ang. różdżka) znieczula nie za pomocą czarów, a komputera. Tajemnica tkwi w stopniowym wprowadzaniu płynu znieczulającego pod kontrolą mikroprocesora. – Dzięki temu unika się zbyt gwałtownego rozpierania tkanek, co stanowi źródło bólu przy tradycyjnym znieczulaniu strzykawką – tłumaczy dr Iwona Gnach-Olejniczak, stomatolog UNIDENT UNION Dental Spa z Wrocławia. – Metoda ta zmniejsza także dyskomfort pacjenta po zabiegu, związany z efektem „skurczu twarzy” po klasycznym znieczuleniu.
Inne alternatywy dla wrażliwych na igłę to przypominające długopis strzykawki bezigłowe lub sedacja, czyli podanie podtlenku azotu o właściwościach rozweselających. Pacjent po kilku wdechach czuje się zrelaksowany i bez stresu poddaje się zabiegom lekarza.
Po drugie: mam próchnicę i nic z tym nie robię
Mogłoby się wydawać, że problemy z zębami nie mają wpływu na ogólny stan naszego zdrowia.
W rzeczywistości bywają niebezpieczne nawet dla naszego serca, nerek, wątroby czy mózgu. Chora jama ustna to siedlisko bakterii, które mogą stać się przyczyną wielu schorzeń ogólnoustrojowych, w tym także zawału serca i udaru mózgu. Tak zwani „cisi zabójcy” przemieszczają się przez układ krwionośny i wykorzystują nasze osłabienie, by zaatakować inne narządy. Trzeba mieć tego świadomość, gdy wizytę u stomatologa po raz kolejny odkłada się „na później”. – Regularna diagnostyka zębów pozwala na wczesne wykrycie schorzeń, których nie widać i nie czuć. W tym celu wykonuje się panoramiczne zdjęcia RTG i tomografu, które pozwalają znaleźć wszystkie ogniska rozwoju bakterii – mówi dr Gnach-Olejniczak. Ryzyko rozwoju zakażeń zminimalizuje również regularne i profesjonalne czyszczenie zębów z osadu i kamienia nazębnego, wykonywane w gabinecie stomatologicznym.
Po trzecie: myję zęby na łapu-capu
Staranne mycie zębów po każdym posiłku, czyszczenie przestrzeni międzyzębowych nitką dentystyczną, dbanie o czystość języka oraz poprawne szczotkowanie – to nie hasła z reklamy, ale codzienna konieczność! Osad i kamień nazębny w jamie ustnej sieją prawdziwe spustoszenie i nie chodzi tylko o brzydki nalot na zębach czy nieświeży oddech. Płytka nazębna i gromadzące się w niej bakterie są odpowiedzialne za zapalenia dziąseł, destrukcję szkliwa, choroby przyzębia. By uniknąć np. parodontozy, domowe czyszczenie trzeba wspierać profesjonalnym skalingiem i piaskowaniem w gabinecie stomatologicznym, wykonywanymi raz na pół roku.
Po czwarte: myję zęby zbyt agresywnie
Włosie szczoteczki zniszczone po tygodniu używania wcale nie jest oznaką właściwej higieny. Wręcz przeciwnie – jeżeli wymieniamy ją częściej niż raz na ok. 3 miesiące to znaczy, że myjemy zęby nieprawidłowo i szkodzimy im. – Agresywne mycie zębów to zachowanie o podłożu psychosomatycznym, które może być związane z zaburzeniami stresowymi, natręctwami itp. – podkreśla dr Gnach-Olejniczak. Zdeformowana główka szczoteczki powoduje urazy dziąseł, bolesne i niepotrzebne, bo aby ich uniknąć, wystarczy opanować prawidłową technikę mycia zębów.
Techniki szczotkowania są różne, takie jak np. metoda okrężna, polegająca na ustawieniu szczoteczki pod kątem 45 stopni i wykonywaniu kółek na powierzchni zębów, czy – najbardziej polecana - metoda wymiatająca, w której prowadzimy szczoteczkę od dziąseł po koronę zęba. O krótki kurs najlepiej poprosić swojego dentystę.
Po piąte: niszczę zęby, bo się stresuję
Nerwowe zaciskanie zębów to jeden z objawów stresu. W ten sposób mimowolnie nadwyrężamy staw skroniowo-żuchwowy, który choć niewielki, może spowodować szereg dolegliwości: od cierpiących zębów, przez bolące uszy i oczy, aż po plecy i kark. Bruksizm, bo tak nazywa się schorzenie związane z zaciskaniem i zgrzytaniem zębami, to problem dotykający coraz więcej osób. Z tym problemem należy szybko udać się do dentysty. Silny nacisk na szkliwo powoduje jego ścieranie i odsłonięcie zębiny, a to wiąże się z bólem i pojawieniem się nietypowych, bolesnych ubytków. – Ponieważ pacjenci cierpiący na bruksizm nieświadomie zaciskają szczękę w nocy, leczenie opiera się zwykle na zakładaniu przed snem plastikowych nakładek, tzw. szyn okluzyjnych – wyjaśnia stomatolog. – Gwarantują prawidłowe ułożenie szczęki i żuchwy, dzięki czemu mięśnie relaksują się i nie ma możliwości zaciskania zębów.
Jeżeli nie potrafimy sami poradzić sobie ze stresem, warto pomyśleć także o wizycie u psychologa lub neurologa. Bruksizm jest schorzeniem wymagającym kompleksowych rozwiązań, obejmujących zarówno przyczyny, jak i skutki.
Po szóste: lubię śmieciowe jedzenie
O tym, że cukier szkodzi zębom, wie chyba każdy. Ale czy wiesz, że słone chipsy również? Wszystkie pokarmy zawierające dużo skrobi, powinny razem ze słodyczami znaleźć się na czarnej liście dbających o zęby. Powodują one „zaklejanie” zębów, uniemożliwiając ślinie wypłukanie niebezpiecznych kwasów, a to wszystko tworzy doskonałą pożywkę dla bakterii. Wrogiem śnieżnobiałego uśmiechu są napoje, takie jak kawa i herbata, oraz używki – tytoń, fajki, cygara. Nawet jeśli nie potrafisz całkowicie odstawić słodkości, pozbądź się przynajmniej złych nawyków, takich jak jedzenie słodyczy przed snem czy podjadanie między posiłkami. Warto też zadbać, by w codziennym menu znalazły się potrawy bogate w wapń (przetwory mleczne, warzywa strączkowe i zielonolistne), fosfor i fluor (ryby, sery, produkty zbożowe) oraz witaminy chroniące dziąsła: B i C.
Po siódme: mam szczerbaty uśmiech
Gdy stracimy ząb przedni, szybko myślimy o uzupełnieniu ubytku, ale bywa że brakujące trzonowce i przedtrzonowce staramy się tylko ukryć mniej szerokim uśmiechem. Nie tędy droga! Utrata zęba nie tylko pogarsza samopoczucie i wygląd, ale ma też określone konsekwencje zdrowotne. – Po pierwsze, brak zęba – także trzonowego lub przedtrzonowego skutkuje stopniowym zanikaniem kości, a w rezultacie przyspiesza starzenie się twarzy: opadają policzki i kąciki ust, a skóra staje się bardziej podatna na zmarszczki – przestrzega specjalista UNIDENT UNION Dental Spa. – Po drugie, zagrożone są pozostałe zęby, które zostają rozchwiane, szybciej ulegają ścieraniu i stają się bardziej podatne na próchnicę. Po trzecie, zmienia się funkcjonowanie stawu skroniowo-żuchwowego, co może skutkować silnymi bólami i zaburzeniem symetrii twarzy.
Rozwiązaniem dla tych, którzy nie chcą uchodzić za „szczerbatych” są implanty zębów. Estetycznie i trwale uzupełnią ubytek, zapobiegną zanikaniu kości i innym niekorzystnym procesom, związanym z ekstrakcją zęba. Co ważne, tak zintegrują się z kością, że niemal natychmiast staną się częścią nas, idealnie zastępując utracony ząb.
Iwona Gnach-Olejniczak, lekarz stomatolog
Ma?e AGD w kuchni
Wersja do druku

Po pierwsze: boję się dentysty.
Minęły już czasy, kiedy wizyta stomatologiczna wiązała się z długim siedzeniem w fotelu i bolesnym leczeniem ubytków, dlatego do lamusa należy odłożyć mit o „dentyście-sadyście”. Dziś nawet znieczulenie może być bezbolesne, bo nowoczesne metody nie potrzebują strzykawki. Urządzenie The Wand (ang. różdżka) znieczula nie za pomocą czarów, a komputera. Tajemnica tkwi w stopniowym wprowadzaniu płynu znieczulającego pod kontrolą mikroprocesora. – Dzięki temu unika się zbyt gwałtownego rozpierania tkanek, co stanowi źródło bólu przy tradycyjnym znieczulaniu strzykawką – tłumaczy dr Iwona Gnach-Olejniczak, stomatolog UNIDENT UNION Dental Spa z Wrocławia. – Metoda ta zmniejsza także dyskomfort pacjenta po zabiegu, związany z efektem „skurczu twarzy” po klasycznym znieczuleniu.
Inne alternatywy dla wrażliwych na igłę to przypominające długopis strzykawki bezigłowe lub sedacja, czyli podanie podtlenku azotu o właściwościach rozweselających. Pacjent po kilku wdechach czuje się zrelaksowany i bez stresu poddaje się zabiegom lekarza.
Po drugie: mam próchnicę i nic z tym nie robię
Mogłoby się wydawać, że problemy z zębami nie mają wpływu na ogólny stan naszego zdrowia.
W rzeczywistości bywają niebezpieczne nawet dla naszego serca, nerek, wątroby czy mózgu. Chora jama ustna to siedlisko bakterii, które mogą stać się przyczyną wielu schorzeń ogólnoustrojowych, w tym także zawału serca i udaru mózgu. Tak zwani „cisi zabójcy” przemieszczają się przez układ krwionośny i wykorzystują nasze osłabienie, by zaatakować inne narządy. Trzeba mieć tego świadomość, gdy wizytę u stomatologa po raz kolejny odkłada się „na później”. – Regularna diagnostyka zębów pozwala na wczesne wykrycie schorzeń, których nie widać i nie czuć. W tym celu wykonuje się panoramiczne zdjęcia RTG i tomografu, które pozwalają znaleźć wszystkie ogniska rozwoju bakterii – mówi dr Gnach-Olejniczak. Ryzyko rozwoju zakażeń zminimalizuje również regularne i profesjonalne czyszczenie zębów z osadu i kamienia nazębnego, wykonywane w gabinecie stomatologicznym.
Po trzecie: myję zęby na łapu-capu
Staranne mycie zębów po każdym posiłku, czyszczenie przestrzeni międzyzębowych nitką dentystyczną, dbanie o czystość języka oraz poprawne szczotkowanie – to nie hasła z reklamy, ale codzienna konieczność! Osad i kamień nazębny w jamie ustnej sieją prawdziwe spustoszenie i nie chodzi tylko o brzydki nalot na zębach czy nieświeży oddech. Płytka nazębna i gromadzące się w niej bakterie są odpowiedzialne za zapalenia dziąseł, destrukcję szkliwa, choroby przyzębia. By uniknąć np. parodontozy, domowe czyszczenie trzeba wspierać profesjonalnym skalingiem i piaskowaniem w gabinecie stomatologicznym, wykonywanymi raz na pół roku.
Po czwarte: myję zęby zbyt agresywnie
Włosie szczoteczki zniszczone po tygodniu używania wcale nie jest oznaką właściwej higieny. Wręcz przeciwnie – jeżeli wymieniamy ją częściej niż raz na ok. 3 miesiące to znaczy, że myjemy zęby nieprawidłowo i szkodzimy im. – Agresywne mycie zębów to zachowanie o podłożu psychosomatycznym, które może być związane z zaburzeniami stresowymi, natręctwami itp. – podkreśla dr Gnach-Olejniczak. Zdeformowana główka szczoteczki powoduje urazy dziąseł, bolesne i niepotrzebne, bo aby ich uniknąć, wystarczy opanować prawidłową technikę mycia zębów.
Techniki szczotkowania są różne, takie jak np. metoda okrężna, polegająca na ustawieniu szczoteczki pod kątem 45 stopni i wykonywaniu kółek na powierzchni zębów, czy – najbardziej polecana - metoda wymiatająca, w której prowadzimy szczoteczkę od dziąseł po koronę zęba. O krótki kurs najlepiej poprosić swojego dentystę.
Po piąte: niszczę zęby, bo się stresuję
Nerwowe zaciskanie zębów to jeden z objawów stresu. W ten sposób mimowolnie nadwyrężamy staw skroniowo-żuchwowy, który choć niewielki, może spowodować szereg dolegliwości: od cierpiących zębów, przez bolące uszy i oczy, aż po plecy i kark. Bruksizm, bo tak nazywa się schorzenie związane z zaciskaniem i zgrzytaniem zębami, to problem dotykający coraz więcej osób. Z tym problemem należy szybko udać się do dentysty. Silny nacisk na szkliwo powoduje jego ścieranie i odsłonięcie zębiny, a to wiąże się z bólem i pojawieniem się nietypowych, bolesnych ubytków. – Ponieważ pacjenci cierpiący na bruksizm nieświadomie zaciskają szczękę w nocy, leczenie opiera się zwykle na zakładaniu przed snem plastikowych nakładek, tzw. szyn okluzyjnych – wyjaśnia stomatolog. – Gwarantują prawidłowe ułożenie szczęki i żuchwy, dzięki czemu mięśnie relaksują się i nie ma możliwości zaciskania zębów.
Jeżeli nie potrafimy sami poradzić sobie ze stresem, warto pomyśleć także o wizycie u psychologa lub neurologa. Bruksizm jest schorzeniem wymagającym kompleksowych rozwiązań, obejmujących zarówno przyczyny, jak i skutki.
Po szóste: lubię śmieciowe jedzenie
O tym, że cukier szkodzi zębom, wie chyba każdy. Ale czy wiesz, że słone chipsy również? Wszystkie pokarmy zawierające dużo skrobi, powinny razem ze słodyczami znaleźć się na czarnej liście dbających o zęby. Powodują one „zaklejanie” zębów, uniemożliwiając ślinie wypłukanie niebezpiecznych kwasów, a to wszystko tworzy doskonałą pożywkę dla bakterii. Wrogiem śnieżnobiałego uśmiechu są napoje, takie jak kawa i herbata, oraz używki – tytoń, fajki, cygara. Nawet jeśli nie potrafisz całkowicie odstawić słodkości, pozbądź się przynajmniej złych nawyków, takich jak jedzenie słodyczy przed snem czy podjadanie między posiłkami. Warto też zadbać, by w codziennym menu znalazły się potrawy bogate w wapń (przetwory mleczne, warzywa strączkowe i zielonolistne), fosfor i fluor (ryby, sery, produkty zbożowe) oraz witaminy chroniące dziąsła: B i C.
Po siódme: mam szczerbaty uśmiech
Gdy stracimy ząb przedni, szybko myślimy o uzupełnieniu ubytku, ale bywa że brakujące trzonowce i przedtrzonowce staramy się tylko ukryć mniej szerokim uśmiechem. Nie tędy droga! Utrata zęba nie tylko pogarsza samopoczucie i wygląd, ale ma też określone konsekwencje zdrowotne. – Po pierwsze, brak zęba – także trzonowego lub przedtrzonowego skutkuje stopniowym zanikaniem kości, a w rezultacie przyspiesza starzenie się twarzy: opadają policzki i kąciki ust, a skóra staje się bardziej podatna na zmarszczki – przestrzega specjalista UNIDENT UNION Dental Spa. – Po drugie, zagrożone są pozostałe zęby, które zostają rozchwiane, szybciej ulegają ścieraniu i stają się bardziej podatne na próchnicę. Po trzecie, zmienia się funkcjonowanie stawu skroniowo-żuchwowego, co może skutkować silnymi bólami i zaburzeniem symetrii twarzy.
Rozwiązaniem dla tych, którzy nie chcą uchodzić za „szczerbatych” są implanty zębów. Estetycznie i trwale uzupełnią ubytek, zapobiegną zanikaniu kości i innym niekorzystnym procesom, związanym z ekstrakcją zęba. Co ważne, tak zintegrują się z kością, że niemal natychmiast staną się częścią nas, idealnie zastępując utracony ząb.
Iwona Gnach-Olejniczak, lekarz stomatolog
Najczęściej zadawane pytania
Podobne artykuły:
Sok z agrestu na gorączkęMa?e AGD w kuchni
Wersja do druku
Szukaj
Jak wybrać odpowiednie obuwie na ciepłe dni?
Odkryj, jak wybrać najlepsze obuwie na ciepłe dni, zwracając uwagę na materiał, fason oraz wygodę. Dowiedz się, które cechy sandałów i lek
PURE Flex – hulajnoga stworzona z myślą o kobiecych potrzebach w mieście
Czy zastanawiałaś się kiedyś nad alternatywą dla zatłoczonej komunikacji miejskiej lub problemów z parkowaniem w centrum? Szukasz praktycznego śro
Co warto kupić przed narodzinami dziecka?
Przygotowania do narodzin malucha to wyjątkowy czas pełen emocji, planów i... zakupów. Wśród przyszłych rodziców pojawia się po
Wakacje na cztery łapy – jak przygotować się na podróż ze swoim zwierzakiem?
Podróżowanie ze zwierzętami to coraz częstszy wybór opiekunów, którzy traktują swoje pupile nie tylko jak towarzyszy, ale wręcz
Buty Grisport City – idealne na city break!
Weekendowe wyjazdy i aktywności to doskonała okazja, by oderwać się od codziennych obowiązków – nawet, gdy nie możemy zaplanować dłuższego