O ile każdy uczeÅ„ polskich szkół Å›wietnie zna mitologiÄ™ Grecji i Rzymu, o tyle jego wÅ‚asne dziedzictwo kulturowe jest mu zwykle zupeÅ‚nie obce. Bo czegóż uczÄ… nas w szkoÅ‚ach o starożytnoÅ›ci ziem polskich? Tutaj żyÅ‚o takie plemiÄ™, tam takie, nie lubiÅ‚y siÄ™ i walczyÅ‚y? A co z naszymi polskimi mitami? Czy uczniowie zdajÄ… sobie w ogóle sprawÄ™, że przed 966 r na ziemiach polskich panowaÅ‚y rzesze bogów, których próżno dziÅ› szukać w zalatanym Å›wiecie modernizmu? BogumiÅ‚ WiÅ›lanin” to nowe „dziecko” PawÅ‚a Rochali. I trzeba przyznać – bardzo udane dziecko. Zabawne, inteligentne i niezwykle absorbujÄ…ce. Dziecko to potrafi snuć historie z zamierzchÅ‚ych czasów, opowiadać o bóstwach i boginiach, o zbÅ‚Ä…kanych duszach i konwersacjach ze Å›mierciÄ…, potrafi sprawić, że we wszystko uwierzymy. Czytelnik nie musi siÄ™ nawet przenosić na zielone tereny Irlandii czy przerażajÄ…ce swÄ… nagoÅ›ciÄ… klify z norweskich sag. Wszystko to ma na wÅ‚asnej ziemi ojczystej. W Polsce, która wówczas PolskÄ… jeszcze nie byÅ‚a...Różne sÄ… sny. Matka BogumiÅ‚a Å›niÅ‚a, bez owijania w baweÅ‚nÄ™, sen erotyczny. ObudziÅ‚a siÄ™, a dziewięć miesiÄ™cy później narodziÅ‚ siÄ™ BogumiÅ‚ – chÅ‚opiec, którego upodobali sobie bogowie. Nad jego koÅ‚yskÄ… stojÄ… Rodzanice, gÅ‚Ä™boko nad czymÅ› myÅ›lÄ…c. Kilka lat później BogumiÅ‚ odbywa wÄ™drówkÄ™ pod ziemiÄ™... Do krainy boga Welesa. Książka ta to wÅ‚aÅ›ciwie kronika życia bohatera tytuÅ‚owego, który miaÅ‚ to nieszczęście urodzić siÄ™ w przeÅ‚omowym okresie, kiedy Mieszko I pojawiÅ‚ siÄ™ na polskiej scenie politycznej. To, co wówczas dziaÅ‚o siÄ™ pomiÄ™dzy sÄ…siadujÄ…cymi plemionami pokazane zostaÅ‚o z perspektywy zwykÅ‚ego czÅ‚owieka. I dobrze – czytelnik jest w stanie, jak sÄ…dzÄ™, lepiej wczuć siÄ™ w takÄ… pozycjÄ™. Poza tym to wÅ‚aÅ›nie przez zwykÅ‚ych ludzi poznajemy obyczaje ziem polskich, wierzenia i tradycje których Å›lady pozostajÄ… w naszych tradycjach aż do teraz, chociaż zapewne niewielu ludzi byÅ‚oby w stanie powiedzieć czemu nie witamy siÄ™ przez próg czy chociażby czemu sypiemy sól przez lewe ramiÄ™ jeÅ›li trochÄ™ jej wysypiemy? No dobrze, tego akurat nie byÅ‚o, ale idea przecież pozostaje ta sama. Faktem pozostaje, że przez bez maÅ‚a trzysta stron bardzo przywiÄ…zujemy siÄ™ do głównego bohatera, miÄ™dzy innymi dlatego, że posiada on wiedzÄ™ absolutna o bogach – jakÄ… to już bÄ™dziecie musieli sprawdzić sami. Oprócz Å›wietnie napisanej historii autor daÅ‚ czytelnikowi coÅ› wiÄ™cej – przejrzyste kompendium wiedzy o sÅ‚owiaÅ„skiej (polskiej) mitologii. I tak mamy tu ciekawie przedstawiona wizjÄ™ stworzenia Å›wiata (żoÅ‚Ä™dzie, ach te żoÅ‚Ä™dzie) oraz opisy dwunastu „mniejszych” bóstw Å‚Ä…cznie z opisem jak siÄ™ takowym Chmurnikiem dla przykÅ‚adu, można stać (ku przestrodze albo jako instrukcja obsÅ‚ugi – zależy od czytelnika i jego chÄ™ci). Co do wydanie – trzeba przyznać, że jest naprawdÄ™ VIP’owskie. Może poza faktem, że okÅ‚adka jest z rodzaju „tych miÄ™kkich” ale ten drobny defekt nadrabia fakt, iż wewnÄ…trz po jednej stronie mamy piÄ™knie (i kolorowo!) rozrysowany schemat Å›wiata bóstw, z drugiej natomiast mapkÄ™ ówczesnych ziem polskich (co by czytelnik orientowaÅ‚ siÄ™ gdzie jest). Wszystko naprawdÄ™ warte swej niewygórowanej ceny. GorÄ…co polecam tÄ™ powieść: nie miÅ‚oÅ›nikom gatunku (bÄ…dź co bÄ…dź jest to fantastyka), ani nie tym, którzy chcÄ… dowiedzieć siÄ™ czegoÅ› o przeszÅ‚oÅ›ci ziem polskich; ale najzwyczajniej w Å›wiecie – wszystkim. Bo gdy prawda ubrana jest w pÅ‚aszczyk fikcji – to wówczas naprawdÄ™ warto czytać drodzy paÅ„stwo.

Najczęściej zadawane pytania



Podobne artykuły:


Wersja do druku