Życie w ciągłym pośpiechu źle wpływa na nasze samopoczucie. Dlatego też coraz częściej z wielkim podziwem patrzymy na ludzi, którzy posiadają zdolność racjonalnego gospodarowania swoim czasem i umiejętność znalezienia równowagi między pracą, a chwilą, którą mogą poświęcić na przyjemności. Zdrowe, spożywane w spokoju o odpowiednich porach, posiłki sprawiają, że lepiej funkcjonujemy, mamy więcej energii i siły do pracy, jesteśmy bardziej skoncentrowani i spokojni. Świetnie zdają sobie z tego sprawę członkowie międzynarodowej organizacji Slow Food, którzy stanęli w obronie tradycyjnej żywności. Moda na Slow Food przyszła do nas z zachodu, gdzie w porze lunchu ludzie spotykają się w restauracjach, bistrach i knajpkach, by razem spędzić czas przy wspólnym posiłku. Amerykańscy naukowcy odkryli natomiast, że w momencie największego obciążenia i zmęczenia, kreatywność pracowników spada o 45%. Aby tę kreatywność zwiększyć, wystarczy naprawdę niewiele. Małe zmiany mogą dać spektakularny efekt, aby w pełni cieszyć się każdym dniem. Należy odnajdywać przyjemności w drobnych czynnościach. A czy istnieje bardziej prozaiczna czynność, która jednocześnie może dostarczyć wiele przyjemności i korzyści niż... jedzenie?Ruch społeczny zwany Slow Food powstał jako forma protestu przeciwko powstającym na masową skalę barom typu fast food. Jego twórcy namawiają do rezygnacji z niezdrowej, „szybkiej kuchni” na rzecz zdrowej i naturalnej żywności. Postulują spożywanie wartościowych posiłków, które zapewniają nie tylko moc witamin i wartości odżywczych, ale dają również całkowitą pewność, że składniki, z których je przygotowano nie były modyfikowane genetycznie. Zwolennicy Slow Food doszli do wniosku, że powolne celebrowanie posiłków sprzyja ogólnemu, dobremu samopoczuciu. Tak narodził się Slow Movement. Jedzenie godne zaufania Niewielu z nas wie o istnieniu restauracji i kawiarenek, które serwują klientom potrawy przyrządzane tylko z naturalnych składników, a atmosfera która towarzyszy jedzeniu sprzyja relaksowi i odprężeniu. Jazz Bistro podąża za Slow Movement forsując tym samym ideę powrotu do naturalnych rytmów życia.Idealnym przykładem są restauracje sieci Jazz Bistro Group, jak NU, ZEN czy też Gwiazdeczka. Wśród zup, sałatek, przekąsek odnajdziemy dobrze znane smaki z dzieciństwa. Co jakiś czas w karcie pojawia się zestaw nowych dań, będących wariacją na temat kuchni konkretnego regionu, na przykład azjatyckiej czy włoskiej. Dopełnieniem są wyśmienite kawy i aromatyczne herbaty. Olbrzymim atutem tych miejsc jest niepowtarzalna atmosfera – zawsze przy nastrojowych dźwiękach smooth jazzu i chilloutu. ZEN Jazz Bistro wyróżnia się przede wszystkim niezwykłą stylistyką wnętrz i niepowtarzalną atmosferą. ZEN to miejsce idealne na nieformalne spotkania w eleganckim klimacie, gdzie można oderwać się na chwilę od codzienności. Goście podkreślają, że tu odnajdują spokój. Także w restauracji NU można odpocząć i zapomnieć o pracy. Smaki fusion sprzyjają atmosferze relaksu. Goście NU unikają zachowań wiążących się z kontrolą czasu: zerkania na zegarek i telefon komórkowy, sprawdzania planu zadań. Do codziennego słownika należy włączyć słowa na pozór już dziś zapomniane: „delektować się”, „rozkoszować”, „relaksować”. Idea Slow Movement, która towarzyszy restauracjom NU, ZEN i Gwiazdeczka pozwala odnaleźć spokój. Tu posiłek nie służy jedynie do zaspokojenia głodu lecz jest przede wszystkim źródłem przyjemności, rozkoszą dla podniebienia, okazją do spotkań towarzyskich i rodzinnych, a także odwiecznym rytuałem.




Najczęściej zadawane pytania



Podobne artykuły:


Wersja do druku