Książki podróżnicze są w Polsce popularne i poczytne pod warunkiem, że ich autorzy są celebrytami. W księgarniach co chwila pojawiają się kolorowe wydania albumo-powieści pod nazwiskami Beaty Pawlikowskiej, Wojciecha Cejrowskiego, Martyny Wojciechowskiej, Jarosława Kreta itp.

Gdyby nie znane podpisy, publikacje te nie wydaÅ‚yby siÄ™ nikomu niczym wybitnym, ponieważ autorzy czÄ™sto bardziej dbajÄ… o kreacjÄ™ swojego wizerunku niż rzeczowe przedstawienie faktów i obrazów z podróży. Np. Beata Pawlikowska w „Blondynce na Kubie” najwiÄ™cej miejsca poÅ›wiÄ™ca myÅ›lom, emocjom i uczuciom, jakie wywoÅ‚ujÄ… w niej kolejne etapy podróży po tym kraju, przez co książka przywodzi na myÅ›l bardziej pamiÄ™tnik tej powieÅ›ciopisarki niż periodyk podróżniczy.
    ObawiaÅ‚am siÄ™, że „Åšwiatoholicy” to kolejna publikacja przeznaczona dla literackich hipsterów – sÅ‚użąca nie poszerzajÄ…cej horyzonty lekturze, lecz pokazowemu obnoszeniu siÄ™ z niczym z gadżetem w miejscach publicznych. Ta pomyÅ‚ka mnie ucieszyÅ‚a.

        OkÅ‚adka książki nie zapowiada nic ciekawego: pas rozpalonej piaszczystej ziemi, ponad nim horyzont jakby rozgrzanego wzniesienia i intensywnie niebieskie niebo z oddali przypominajÄ… flagÄ™ nieistniejÄ…cego paÅ„stwa, na której Å›rodku stojÄ… dwie drobne postaci w bieli. Ledwie widoczne spod rozÅ‚ożystego, wysuszonego drzewa bez liÅ›ci. SpodziewaÅ‚am siÄ™ nudy w czystej postaci, ponieważ nie przepadam za tego rodzaju stylistykÄ…. Nie oceniajmy jednak książek po okÅ‚adkach. „Åšwiatoholicy” to jedno z najbardziej uroczych wydawnictw podróżniczych, jakie ostatnio czytaÅ‚am. Autorka bez cienia snobizmu dzieli siÄ™ z czytelnikami swoimi obserwacjami na temat jedzenia, toalet! (pewnie nie jestem oryginalna, ale „Toaleta” to mój ulubiony rozdziaÅ‚), higieny, alkoholu i wielu innych rzeczy w odwiedzonych krajach.

    Jak wyglÄ…dajÄ… japoÅ„skie ustÄ™py albo czym w Etiopii czyÅ›ci siÄ™ zÄ™by? Co pije siÄ™ w Meksyku?  Jaki prezent wrÄ™czajÄ… sobie Papuasi z okazji Å›lubu? „Åšwiatoholicy” odpowiadajÄ… na te i moc innych pytaÅ„, ale nie to jest najciekawsze. Aleksandra Pawlicka za pomocÄ… przystÄ™pnego i jednoczeÅ›nie bardzo kunsztownego literacko jÄ™zyka oprowadza czytelników po niemal caÅ‚ym Å›wiecie. Jej opowieÅ›ci sÄ… zabawne i urocze, choć chwilami też smutne czy nawet przerażajÄ…ce. ZdjÄ™cia Jacka Pawlickiego stanowiÄ… dla nich idealne tÅ‚o – niektóre jak lustro w „Alicji z Krainy Czarów” wydajÄ… siÄ™ być tak realistyczne, że aż ma siÄ™ ochotÄ™ „przejść na drugÄ… stronÄ™”.
    Warto zachorować na Å›wiatoholizm. To jedyna w swoim rodzaju przypadÅ‚ość – wywoÅ‚uje radość, otwiera umysÅ‚, rozluźnia ciaÅ‚o oraz przypomina, że Å›wiat jest ogromny, piÄ™kny, różnorodny, a poza granicami nudnej pracy w korporacji istnieje mnóstwo wspaniaÅ‚oÅ›ci. Serdecznie zachÄ™cam do przeczytania „Åšwiatoholików”.


Najczęściej zadawane pytania



Podobne artykuły:

zawieszka bezkołnierzowa
lustro

Wersja do druku