Śniadanie, lunch, brunch, obiad czy kolacja – każdy z tych posiłków możemy zjeść zarówno w zaciszu własnego domu czy pracy, jak i w restauracji. Czy robimy to często? Co najchętniej wybieramy? Ile wydajemy? Na te i inne związane z tematem pytania spróbujemy odpowiedzieć w niniejszym artykule.

Ilu z nas chodzi do restauracji?

Od ośmiu lat na zlecenie sieci hurtowni MAKRO Polska przygotowywany jest raport „Polska na talerzu”. Jakie wyniki dał w 2018 roku? Okazuje się, że z roku na rok coraz większa ilość naszych rodaków odwiedza różnego rodzaju lokale gastronomiczne. Aż 94% respondentów w ciągu sześciu miesięcy poprzedzających badanie odwiedziło jakąś restaurację, bar, lokal szybkiej obsługi lub kawiarnię. 6% badanych, którzy tego nie zrobili, jako powód najczęściej podawało fakt, że po prostu domowe jedzenie bardziej im smakuje.

Jak często jemy poza domem?

28% badanych stołuje się poza domem 2-3 razy w ciągu miesiąca. 22% robi to raz w miesiącu. A 21% raz na 2-3 miesiąca. Jeśli chodzi o dni tygodnia, to wychodzimy zjeść na mieście zarówno w dni robocze, jak i weekendy.

Ile wydajemy w lokalach gastronomicznych?

Mniej wydajemy w dni robocze, wtedy najczęściej nasz posiłek kosztuje między 11 a 40 zł. W weekendy zaś wydatki te oscylują od 21 do 70 zł. Badacze wysnuli więc wniosek, że w tygodniu jemy na mieście po to, aby po prostu zaspokoić głód, a w weekend wyjścia mają charakter bardziej towarzyski i z tego powodu wydajemy więcej. Potwierdzają to również właściciele restauracji Zacisze oferującej obiady w Gdańsku zarówno mieszkańcom, jak i turystom.

Miejsce na foto1

Dlaczego jemy poza domem?

Ponieważ jest to okazja do spotkań towarzyskich – taką odpowiedź najczęściej słyszeli pytający. Wskazało ją 42% badanych. Na drugiej pozycji znajdziemy odkrywanie nowych zupełnie nam wcześniej nieznanych smaków i aromatów (37%). Na mieście jemy również, ponieważ jest to dla nas wygodne i dzięki temu oszczędzamy czas. Co ciekawe we wcześniejszych latach na pierwszych pozycjach w tym zestawieniu znajdowały się wygoda i oszczędność właśnie. Okazuje się jednak, że aktualnie są one mniej ważne, a jedzenie poza domem służy spotkaniom i nowym doświadczeniom. To duża zmiana, która miejmy nadzieję, utrzyma się w kolejnych latach, ponieważ pokazuje zjawisko z zupełnie nowej perspektywy.

Gdzie chodzimy najczęściej?

Sporą popularnością cieszą się również bary z kebabem, małe lokalne bary oraz puby. Od kilku lat nie następuje wzrost zainteresowania, jeśli chodzi o sushi bary, targi śniadaniowe i food tracki. Mają one grono stałych bywalców, które raczej się nie zmienia. Wygląda na to, że w kwestii lokali jesteśmy stali w swoich preferencjach.

Jaką kuchnię wybieramy?

Co sprawia, że wracamy?

To czy zostaniemy stałym klientem restauracji lub baru zależy od tego, czy jedzenie nam smakowało (66%). Tylko nieco mniej ważna jest dla nas cena (49%). Ważna jest także lokalizacja i jakość samej obsługi oraz fakt czy jest to restauracja dla dzieci. Mniejszą wagę przywiązujemy do klimatu, wystroju, bogactwa menu czy kucharzy.

Kto nam doradza w wyborze lokalu?

Najczęściej kierujemy się opiniami najbliższych lub znajomych. Sporym zaufaniem darzymy również opinie znalezione w Internecie – głównie na portalu społecznościowym Facebook z rekomendacji korzysta aż 96% badanych oraz Google Maps z 50% wynikiem. Nieźle w zestawieniu radzą sobie również artykuły publikowane w sieci oraz na blogach. Ich znaczenie dla potencjalnych klientów restauracji sukcesywnie wzrasta.