Dziecko-niejadek – to częsta bolączka rodziców. Przyczyny braku apetytu mogą być różne, a należą do nich m.in. zbyt mała podaż witamin, mało ruchu czy podjadanie słodyczy między posiłkami. Jak sobie poradzić z niejadkiem i wzbudzić w nim chęć do jedzenia tego, co wartościowe?

Grymaszący maluch, który je tylko kilka ulubionych produktów, a wszystkie inne odrzuca, lub jedzący generalnie zbyt mało jak na potrzeby organizmu w jego wieku, może poważnie zmartwić rodziców. Na szczęście istnieją sposoby na zachęcenie dziecka do jedzenia różnorodnych produktów, a także naturalnego pobudzenia jego apetytu.

Naturalne „pobudzacze” apetytu

Niektóre produkty żywnościowe sprawdzają się świetnie jako jedzenie, które nie tylko nie „zapycha”, ale wręcz pobudza apetyt. Należą do nich rozmaite produkty wspomagające trawienie. Świetnie na apetyt działają chociażby jabłka – nie tylko są zdrowe, ale poprawiają także pracę żołądka oraz perystaltykę jelit. Równie skuteczne mogą okazać się jagody i winogrona. To ważne zwłaszcza w przypadku dzieci, które lubią coś „przegryźć” w ciągu dnia. Jeśli zamiast słodyczy skonsumują jabłko czy kiść winogron, będzie to przekąska wartościowa i na dodatek nie przekreślająca szans na zjedzenie obiadu.

Apetyt świetnie pobudzają także niektóre przyprawy i zioła. Idealnie sprawdzi się chociażby imbir, który usprawnia procesy trawienne, a na dodatek cechuje się mocnym, ale orzeźwiającym smakiem. Imbir nie nadaje się dla małych dzieci, ale już te starsze, zwłaszcza preferujące dania nieco ostrzejsze, z pewnością polubią potrawy z jego dodatkiem. Warto wzbogacić też paletę przypraw dodawanych do posiłku o kolendrę, cynamon, rozmaryn, tymianek, bazylię, koper i pieprz cayenne. Pobudzają one procesy trawienne i łagodzą wzdęcia, które często są przyczyną braku apetytu. Idealnie pobudza apetyt także mięta – w różnych postaciach, zarówno jako przyprawa, jak i zaparzona, w formie herbatki ziołowej.

Ruch i… mniej słodyczy

Całe godziny przed telewizorem lub komputerem, a do tego słodkie i słone przekąski… Trudno oczekiwać apetytu od dziecka spędzającego czas w ten sposób. Ruch, zwłaszcza na świeżym powietrzu, naturalnie wzmaga apetyt – aktywne dzieci potrzebują bowiem więcej energii, którą czerpią przecież z pożywienia. Dziecko, które wróci do domu po paru godzinach szaleństw na placu zabaw, gry w piłkę czy jazdy na rowerze lub rolkach, z pewnością będzie miało ochotę na pełen posiłek.

Przekąski w ciągu dnia nie muszą być wcale zakazane (a nawet nie powinny być), ale zadbajmy o ich jakość. Owoce pobudzą apetyt, do zdrowych przekąsek należą także jogurty czy orzechy czy domowe ciasta, ale pamiętajmy, że zwłaszcza orzechami czy ziarnami dziecko może się najeść tak, że nie będzie już chciało zjeść obiadu, jeśli między przekąską a posiłkiem będzie zbyt krótki odcinek czasu.

Nie zapominajmy, że dzieci naśladują dorosłych i chcą jeść to, co my. Jeśli my sami nie preferujemy zdrowych przekąsek, lecz torbę chipsów i zawsze dostępne cukierki, wymaganie od dziecka jedzenia samych owoców spełznie na niczym.

Nie zmuszaj do jedzenia

Zmuszanie do jedzenia czy przekonywanie na zasadzie szantażu („jeśli nie zjesz warzyw, nie dostaniesz deseru”) lub łapówki („jeśli zjesz obiad, dostaniesz lody”) odnosi skutek odwrotny do zamierzonego – jeszcze bardziej zniechęca dziecko do jedzenia. Próbujmy urozmaicać posiłki, „rozweselać” je, szykując kolorowe porcje. Nie wmuszajmy produktów, których dziecko nie lubi. Niejadek powinien otrzymywać nieduże porcje (trochę mniej niż jest w stanie zjeść). „Góra” jedzenia na talerzu zwykle działa na niego zniechęcająco. Obserwujmy też, jakie potrawy dziecko lubi najbardziej i proces zachęcania do jedzenia zacznijmy od szykowania właśnie takich dań. Dziecko będzie czekało na posiłek i zje go z apetytem… a z czasem do tych ulubionych składników możemy dołączyć różne inne, w rozmaitych kombinacjach. Obserwujmy, jak na nie reaguje, ale nie karćmy ani nie komentujmy tego, że czegoś nie zje. Najważniejsza podczas obiadu jest przyjemna atmosfera. Dziecko powinno przy tym móc podjąć decyzję co do swego posiłku. Jeśli nie będziemy wywierać na nie presji, prędzej przestanie grymasić. Pamiętajmy, że my też czasem odkładamy coś na brzeg talerza.

Witaminy dla dzieci na apetyt?

Czasem niedostateczny apetyt nie wynika z niechęci dziecka do potraw, ale z niedoboru witamin lub mikroelementów. Rola witamin jest tu bardzo istotna – przy niedoborze dziecko nie odczuwa łaknienia w takim stopniu, jak powinno. Za prawidłowy apetyt odpowiadają przede wszystkim witaminy z grupy B (B1, B6, B12), witamina A, a spośród minerałów – cynk. Zwiększenie podaży tych składników wpłynie pozytywnie na apetyt dziecka[1]. Warto suplementować witaminy niejadkowi, który będzie miał trudności z dostarczeniem organizmowi odpowiedniej ilości tych składników z pokarmem. Suplementy witaminowe dla dzieci Visolvit Junior to zestaw najważniejszych dla młodego organizmu witamin i minerałów, niezbędnych dla prawidłowego rozwoju oraz… zdrowego apetytu. Atrakcyjna forma żelków lub musującego granulatu zachęci dziecko do regularnego przyjmowania suplementu!

[1] Źródło: https://wylecz.to/pl/choroby/uklad-pokarmowy/naturalne-sposoby-na-apetyt.html