Zapewne na początku roku zrobiłeś szereg noworocznych postanowień. Czy po dwóch miesiącach możesz pochwalić się pierwszymi sukcesami? Udało ci się zbliżyć do wakacyjnej sylwetki? Czy twoje konto online przestało świecić pustkami? A może udało ci się wreszcie zmienić pracę? Jeśli nie, głowa do góry – na szczęście nie wszystkie plany trzeba wprowadzać w życie „od następnego poniedziałku” bądź też „od nowego roku”.

Niezależnie od tego, czy twoje postanowienia noworoczne zakładały, że zrzucisz kilka kilo nadwagi, nauczysz się nowego języka lub też rozpoczniesz proces oszczędzania na wymarzony samochód – twoje konto osobiste nadal będzie miało ujemne saldo, a ciało biurową, a nie plażową rzeźbę, jeśli nie odnajdziesz w sobie odpowiedniej motywacji.

Odpowiednia chwila na wprowadzenie postanowień w życie nie przyjdzie w następny poniedziałek. Kluczem do sukcesu jest świadomość, że w każdej chwili możesz zacząć realizować swoje cele i marzenia. Oto skuteczna strategia, która pomoże ci wygrać z samym sobą.

Dlaczego mi się nie udaje?

Jeśli cierpisz na słabą silną wolę i większość twoich szeroko zakrojonych planów wprowadzanych w życie od poniedziałku, traci ważność już w okolicach wtorku – najwyraźniej źle zabierasz się do kwestii ich realizacji. Najczęściej winowajcą jest postawa „wszystko albo nic”. To właśnie przez takie myślenie poddajesz się już po pierwszym niepowodzeniu. Na przykład jeśli twoje bankowe konto osobiste nie zapełnia się sześciozerowymi kwotami w ciągu miesiąca, sześciopak na brzuchu nie pojawia się po tygodniu treningów lub też po pierwszych wysłanych CV, telefon się nie urywa.

Taka postawa nie pomaga też podczas rzucania nałogów – jedna chwila słabości (na przykład wypalony papieros lub zjedzone ciastko) nie oznacza, że możesz natychmiast wrócić do menu złożonego z pizzy, piwa i ciastek, bądź też palenia paczki papierosów dziennie. Jeśli chcesz odnieść sukces, musisz poszukać w sobie głębszej motywacji niż „nowy ja od nowego roku”.

Dialog z samym sobą

Załóżmy, że twoim postanowieniem jest zaoszczędzenie kwoty, która będzie twoją poduszką finansową na wypadek utraty pracy, bądź też innych losowych zdarzeń. Zastanów się dobrze, co do tej pory przeszkadzało ci w realizacji tego celu. Zbyt niskie, twoim zdaniem, zarobki? A może brak kontroli nad wydatkami i impulsywne zakupy? Przemyśl dokładnie, jakie narzędzia możesz wykorzystać, aby wyeliminować te przeszkody.

Możesz na przykład korzystać z narzędzi, jakie oferuje bankowe konto internetowe – managera finansów lub samodzielnie zakładanych dziennych limitów wydatków, bądź też założyć lokatę bankową, zamrażając tym samym chwilowo dostęp do oszczędności.

Zastanów się także, jak możesz przekonać samego siebie do wytrwaniu w postanowieniu w chwilach słabości. Dobrym sposobem jest przypominanie sobie, czemu zależy ci na realizacji celu. Możesz na przykład powiedzieć sobie: „konto osobiste o saldzie większym niż moje kilkumiesięczne wynagrodzenie zapewni mi spokój ducha i możliwość swobodnego wyboru ścieżki kariery”. Dzięki temu w chwili słabości łatwo przypomnisz sobie, jaka jest twoja główna motywacja i uchronisz się przed błędami, które do tej pory uniemożliwiały ci osiągnięcie celu.