Są ładne, zadbane, inteligentne, często z wyższym wykształceniem. Znają języki obce, umieją zachować się nie tylko podczas spotkania nieformalnego, ale i w teatrze, operze, drogiej restauracji czy podczas bankietu. Wybrały kontrowersyjną drogę kariery… ale, jak mówią, jednocześnie świetnie płatną. Modelki, „escortki”, współczesne damy do towarzystwa. Co nimi kieruje?


Wszystkie sfery życia publicznego – w tym te związane z obyczajowością, moralnością i postawą życiową – ulegają obecnie bardzo szybkim przeobrażeniom. Światopogląd młodego człowieka kształtowany jest w dużej mierze przez media masowe prezentujące konsumpcyjny model życia, nastawiony na posiadanie. W wielkim świecie często już nie liczy się „być”, ale jedynie „mieć”. Szukające szczęścia w postaci luksusów, egzotycznych podróży, drogich ubrań czy biżuterii młode kobiety zderzają się z rzeczywistością rynku pracy i nawet zatrudniając się za granicą, nie zarabiają tyle, ile by chciały – czy tyle, aby mogły pozwolić sobie na wszystko, o czym „nakazały” im marzyć wzorce kulturowe prezentowane na ekranie czy stronach kolorowych magazynów. Dla coraz większej liczby z nich rozwiązaniem staje się praca w agencji towarzyskiej. Jako escort girls towarzyszą klientom podczas bankietów, spotkań, podróży służbowych, wyjść do teatru czy nawet wyjazdów wakacyjnych.

 

Na skróty do luksusu

 

Wbrew pozorom nie są to dziewczyny z nizin społecznych czy kobiety będące w tragicznej sytuacji życiowej. Mimo to motywacja do podjęcia pracy w agencji towarzyskiej ma głównie charakter ekonomiczny. Jak zwierza się swemu rozmówcy – zawodowemu fotografowi – jedna z escort girls pracujących dla agencji zagranicznej: Chodzi tylko i wyłącznie o pieniądze. Są jedynym powodem, dla którego dorabiam w taki sposób. Ich nigdy nie jest na koncie wystarczająco dużo. Jeśli jeździsz maluchem, marzysz o Fordzie. Po latach wyrzeczeń, siadając wreszcie za kierownicą swojego upragnionego samochodu, nagle uświadamiasz sobie, że twój Ford jest zwykiym przeciętniakiem w konfrontacji z wyprzedzającym cię właśnie na autostradzie Ferrari. To ono staje się twoim kolejnym marzeniem. Identyczny schemat można odnieść do jakiejkolwiek materialnej rzeczy na tej planecie. Praca w escortach jest drogą na skróty między maluchem a Ferrari; między kanapką z serem a kawiorem, między pokojem w akademiku a domem w Toskanii (źródło: http://pokazywarka.pl/yb09wm/).

 

Kim są escort girls?

 

Escort girls to często studentki, które pracą w agencji zarabiają na opłacenie czesnego, utrzymanie, wynajem mieszkania i rozmaite przyjemności, np. wyjazdy wakacyjne. Wiele z nich, aby zachować anonimowość, zatrudnia się w agencji zagranicznej, takiej jak chociażby fantasyagency.com działająca w Wielkiej Brytanii. Pretekstem do wyjazdu jest praca wakacyjna czy staż zagraniczny. W agencjach zatrudniają się także Polki (i inne imigrantki), które przyjechały w poszukiwaniu pracy, ale ich podstawowa posada w biurze czy szkole nie jest wystarczająco dobrze płatna. Jako panie do towarzystwa dorabiają sobie wówczas w weekendy, podczas gdy rodzina, przyjaciele czy chłopak w Polsce żyją w błogiej nieświadomości. Jako „escortki” zatrudniają się nawet młode zamężne kobiety. Podróżują do klientów kilka razy w miesiącu pod pretekstem wyjazdów służbowych. Mają często dobre posady, a nawet własne firmy, jednak kilka wyjazdów do swojej „pracy dodatkowej” może dać im wyższe zarobki niż ich zwykła pensja. Żyją chwilą, zapewniają sobie dostatnie, a nawet luksusowe życie. Dopiero później przyjść może znów refleksja nad „być” i „mieć”…