Chrzan jest jednym z nieodłącznych elementów wielkanocnej tradycji – obecny w święconce symbolizuje siłę witalną, którą ma nam zapewnić na cały rok. Staropolski zwyczaj głosi, że przed świątecznym śniadaniem należy spożyć go na czczo, a następnie trzy razy chuchnąć w komin, by móc objadać się bezkarnie!


Wyrazisty smak
Chrzan swoim ostrym smakiem znakomicie podkreśla charakter wielu potraw. Ciężko wyobrazić sobie półmisek pysznych, wielkanocnych wędlin nieposmarowanych delikatnie chrzanem. To nie byłoby to samo! Podobnie w przypadku ryby w galarecie i tradycyjnej białej kiełbasy – doprawione chrzanem smakują znacznie lepiej. Jeśli Wielkanoc, to także jaja, które często dekorujemy majonezem lub właśnie chrzanem. Idealnie wkomponowuje się on także w najróżniejszego rodzaju sałatki, które zyskują nie tylko na smaku, ale stają się również o wiele bardziej aromatyczne. – Ten bardzo wyrazisty dodatek dodaje charakteru wielu przekąskom i potrawom. Jeśli jednak nadmierna ostrość chrzanu przeszkadza nam, możemy postawić na jego łagodniejszą wersję, na przykład w postaci sosu chrzanowego, przygotowanego na bazie lekkiego majonezu z dodatkiem chrzanu i lubczyku – mówi Urszula Giża, ekspert z firmy Tarsmak, oferującej tego rodzaju sosy. – Nadaje się zarówno do przystawek, jak i dań głównych, na przykład do pieczonego schabu – dodaje.

Chrzan na zdrowie
Święta to czas, kiedy przymykamy oko na kaloryczność potraw. Nie da się jednak ukryć, że ciężkostrawne potrawy wielkanocne mogą doskwierać naszym żołądkom. Chrzan pobudza soki trawienne do pracy, pomaga przy wszelkich niestrawnościach, chroni przed zaparciami i zapobiega nadmiernemu zakwaszeniu organizmu. Zawarty w nim olejek allilowy ma działanie grzybobójcze, bakteriobójcze i przeciwwirusowe. Ludowa medycyna od wielu lat poleca spożywanie chrzanu, który poprzez rozgrzewanie naszego organizmu i większą ilość witamy C niż w cytrynie, jest użyteczny również przy zwalczaniu przeziębienia. Należy jednak pamiętać, by w spożywaniu chrzanu zachować umiar – nadmierne porcje mogą uszkodzić błony śluzowe układu pokarmowego.

Chrzanić, ale z głową!
Zwolennicy pikantnej kuchni cenią chrzan za charakterystyczny, wyrazisty smak. Dla osób preferujących łagodniejsze potrawy, bywa on często za ostry, a cieknące łzy i kręcenie w nosie po jego spożyciu zniechęcają do konsumpcji. Jeśli przyrządzamy go samodzielnie, pamiętajmy, że możemy sprawić, by był delikatniejszy – wystarczy polanie wrzątkiem, a utraci na ostrości. Nie powinniśmy go jednak gotować, gdyż wyzbywa się on wtedy swych cennych właściwości. Jak pisał polski wieszcz Jan Brzechwa: A chrzan na to: „Wolne żarty, płaczę tak, bo jestem tarty, lecz mi nie żal tego stanu, a łzy wasze są do chrzanu”. W ciągu roku częstszym dodatkiem do naszych potraw jest keczup, majonez i musztarda. W Święta Wielkiej Nocy warto jednak sięgnąć po staropolski, tradycyjny chrzan. Dzięki niemu potrawy staną się o wiele smaczniejsze, a rano obudzimy się bez bólu brzucha i poczucia ciężkości.