Wychowywanie dziecka jest szalenie trudnym zadaniem. Na efekty trzeba czekać nieraz bardzo długo, a po drodze napotykamy na mnóstwo problemów. Gdy życie zmusza nas do wychowywania w pojedynkę, jeden rodzic musi udźwignąć cały ciężar.

 

Jak sobie poradzić?Wydaje się, że ważne jest wsparcie innych osób. Nie tylko obecność kogoś do rozmowy, ale też w sytuacjach „podbramkowych”, na przykład gdy rodzic musi iść do pracy, a maluch budzi się rano z gorączką. Samotne rodzicielstwo wymaga silnego samozaparcia, co nie oznacza, że wszystko trzeba robić samodzielnie. Dobrze, jeśli otoczenie chce pomóc. Rodzic musi jeszcze umieć przyjąć pomoc, a nierzadko też o nią poprosić. Ważne jest niezamykanie się w czterech ścianach. A nawet jeśli brakuje kogoś bliskiego, wiele wsparcia można uzyskać na forach internetowych.
Tak naprawdę każdy samotny rodzic znajduje się w innej sytuacji, towarzyszą mu różne emocje. Niektóre kobiety są zostawiane sobie samym już na początku ciąży, inne po narodzinach maleństwa, jeszcze inne po kilku latach. Partner nie zawsze odchodzi z miłości do kogoś innego. Szczególnie dramatyczne są sytuacje, gdy drugi z rodziców umiera. To, czy samotny rodzic odnajdzie się w swojej roli, nie jest z góry przesądzone. Jednych mobilizuje stres, innych załamuje.
Nieraz pojawi się uczucie utraty kontroli. Gdy sytuacja finansowa nie jest stabilna, wymusza walkę o byt. Często osamotnionego rodzica czeka jeszcze przeprawa o alimenty czy wystąpienie o pomoc socjalną. Oczywiście, nie jest powiedziane, że wychowywanie w pojedynkę jest smutne i trudne. Często rozstanie rodziców zapewnia dopiero spokój w domu czy stwarza możliwość do wzięcia sprawy w swoje ręce.
Będąc  samotnym rodzicem, trzeba też pamiętać o sobie. Życie nie może być skupione tylko na dziecku. Ważna jest troska o własny odpoczynek, regenerację sił, pasje i zainteresowania. Dziecko wychowywane przez jednego rodzica potrzebuje, żeby był on zdrowy i w pełni sił. Łatwo wtedy o wypalenie, o podporządkowanie siebie dziecku.
Samotny rodzic ma prawo do zakochania. Wprowadzanie w życie dziecka nowego partnera jest trudne, potrzeba na to dużo czasu, ale przecież samotne rodzicielstwo nie oznacza samotnego życia. Dziecko nie może zastępować partnera, nie ono powinno być adresatem naszego zwierzania się z trosk.
Warto jest, aby wychowywanie w pojedynkę uczynić pozytywne. Przecież nie musi oznaczać ono poczucia bezradności. Trzeba poszukać w sobie nowych pokładów zaradności, samodzielności i dobrego zorganizowania.