Szacuje się, że w krajach uprzemysłowionych kobiet z przewlekłą niewydolnością żylną jest ok. 60%. Polki również coraz częściej borykają się z dolegliwościami ze strony żył.

Na taki stan mają wpływ uwarunkowania genetyczne, związane z płcią, wykonywaną pracą, nadwagą oraz terapie hormonalne - mówi dr Roman Kuśnierczyk, szef Centrum Leczenia Żylaków Scanmed Multimedis w Krakowie.
W obrębie kończyn dolnych najczęściej spotykaną patologią układu żylnego są żylaki pniowe, żylaki siatkowate  oraz pajączki naczyniowe. Zmiany te z reguły są objawem niewydolności pniowej dużych naczyń lub niewydolności perforatorów, krótkich żył łączących układ żył głębokich z układem żył powierzchownych. Choć w przypadku żylaków siatkowatych czy pajączków naczyniowych zależność ta może nie występować. Aby dokładnie poznać patogenezę występujących żylaków, niezależnie od średnicy poszerzonych naczyń, konieczne jest wykonanie badania Dopplerowskiego żył, które wykaże z jakim rodzajem patologii mamy do czynienia, na podstawie tego badania jesteśmy w stanie precyzyjnie określić plan leczenia – tłumaczy dr Kuśnierczyk.

Jak powstają żylaki?
W obrębie kończyn dolnych nasz układ żylny składa się z dwóch części: układu żył powierzchownych znajdujących się pod skórą oraz układu żył głębokich, które przebiegają w strukturach głębokich kończyn dolnych. Układy te są połączone żyłami przeszywającymi tzw. perforatorami. Krew z kończyn dolnych odpływa do serca w następującym stosunku: 90% układem żył głębokich, a w 10% układem powierzchownym. Problem niewydolności żylnej dotyczy przede wszystkim złej pracy zastawek żylnych układu powierzchownego i żył przeszywających. W żyłach dochodzi do zastoju krwi prowadząc w konsekwencji do powstawania żylaków. Wraz z rozwojem choroby proces ten może obejmować kolejne odcinki żył – odpowiada dr Kuśnierczyk z Scanmed Multimedis.
Do czynników dodatkowo predysponujących do rozwoju przewlekłej niewydolności żylnej (poza uwarunkowaniami genetycznymi) przyczyniają się przede wszystkim: długotrwałe przebywanie w pozycji stojącej, praca siedząca zwłaszcza z nogami zgiętymi w stawach biodrowych i kolanowych, ciąża, która powoduje zwiększenie masy ciała i zmiany w poziomach hormonów płciowych, otyłość oraz życie pozbawione aktywności fizycznej. Źle także wpływa na nasze kończyny nadmierna ekspozycja na ciepło - opalanie, solarium, gorące kąpiele.

Nie bagatelizuj pierwszych objawów!
Pierwsze kłopoty ze zdrowiem żył objawiają się dość niewinnie – lekka opuchlizna wokół kostek, uczucie zmęczenia nóg – uczucie tzw. „ciężki nóg”. To sygnały, których nie powinniśmy bagatelizować! Początkowo bowiem zmiany zachodzą głównie w obrębie żył pniowych, których nie widzimy, poszerzenia żył powierzchownych w formie żylaków są już następstwem nieprawidłowego działania uszkodzonych zastawek tego układu lub świadczą o zaburzonym przepływie krwi pomiędzy żyłami głębokimi, a powierzchownymi. Istnieje wiele sposobów, skutecznego leczenia żylaków. Najczęściej łączy się kilka metod, które nawzajem się uzupełniają, dając o wiele lepsze efekty lecznicze. Mówi dr Kuśnierczyk: Współczesna medycyna dysponuje rozwiązaniami, które pozwalają na postawienie diagnozy w początkowej fazie choroby. Innym istotnym elementem jest to, że istnieją zabiegi, które pozwalają zatrzymać proces chorobotwórczy. Swoim Pacjentkom oferuję kilka zabiegów, które bezboleśnie i bez koniecznej hospitalizacji leczą oraz niwelują zmiany w obrębie żył. Aspekt kosmetyczny jest ważny dla młodych kobiet, które np. po ciąży zaczynają borykać się z żylakami, które szpecą nogi. Jednym z takich zabiegów małoinwazyjnych jest metoda RFITT (Radiofrequency Induced Thermotherapy) Celon. W naszym Centrum Leczenia Żylaków oferujemy szereg zabiegów z zakresu leczenia małoinwazyjnego, jak np.: laseroterapia, termoablacja diatermiczna żylaków pniowych i niewydolnych żył przeszywających oraz skleroterapia pianką pod kontrolą USG.
Żylaki to schorzenie, które oprócz defektu kosmetycznego stanowi poważne zagrożenia dla zdrowia oraz życia. Warto zatem konsultować z lekarzem pierwsze niepokojące nas objawy, by móc skorzystać z zabiegów, które nie wyłączą nas z życia codziennego, gdyż nie wymagają hospitalizacji