Dzika róża lekarstwem na chore stawy

Autor: Emilia Bolska


Chyba wszystkie kiedyś miałyśmy okazję spróbować herbatki z róży, różanych powideł, czy użyć płynu do kąpieli z ekstraktem z jej płatków. Krzew ten od lat jest źródłem inspiracji nie tylko dla poetów, kucharzy i kosmetologów, ale także dla farmaceutów.

Niedawno okazało się, że dzika róża może być pomocna również w walce z bólami stawów. Eric Hansen, odkrywca pozytywnego wpływu proszku z dzikiej róży na stan naszych stawów, sprowokował do badań naukowców, którzy stwierdzili, że zawarta w dzikiej róży substancja zwana galaktolipidem ma właściwości lecznicze. Prawidłowo przetworzone owoce dzikiej róży – w kontrolowanym procesie suszenia w odpowiednich temperaturach – mogą łagodzić dotkliwe bóle stawowe związane m.in. z reumatyzmem, które są efektem starzenia się organizmu. Jedynie owoce róży przygotowane w ten specjalny sposób zawierają aktywną substancję GOPO. Wysokie temperatury, którym poddawane są owoce przy przygotowywaniu konfitur czy herbaty, niszczą tę leczniczą substancję.

Według najnowszych badań na dolegliwości stawowe cierpi połowa populacji po pięćdziesiątym roku życia i blisko 80 proc. osób po ukończeniu 80 lat. Problemy związane z bólem stawów coraz częściej dotykają także ludzi młodych. Staje się to powoli masowym schorzeniem – chorobą cywilizacyjną. Przyczyn jej powstawania jest bardzo wiele, m.in. wady postawy, siedzący tryb życia, brak gimnastyki, a także otyłość. Zbyt duża masa ciała powoduje bowiem szybsze zużywanie się chrząstki między-stawowej, co obciąża stawy, wywołując bóle i stany zapalne.

Z czasem dochodzi więc do zwyrodnienia stawów – najistotniejszej części układu ruchu. Stają się one sztywne, tracą swą wilgotność i sprężystość. Wówczas nawet zwykły, naturalny ruch sprawia ból, pojawia się uczucie porannej sztywności i problemy z normalnym funkcjonowaniem. Wchodzenie po schodach czy założenie ubrania stają się nie lada wyzwaniem. Osoba cierpiąca na dolegliwości stawowe bardzo dotkliwie odczuwa także wszelkie zmiany pogodowe. Problemy ze stawami przekładają się również na słabsze samopoczucie, większe rozdrażnienie, problemy ze snem i reakcje nerwowe spowodowane uciążliwą dolegliwością. Odczucia te są potęgowane bezsilnością wobec kłopotów, jakie sprawiają codzienne czynności i uzależnieniem od innych osób, dla których stajemy się  (w naszym odczuciu)  balastem. Wówczas również zdajemy sobie sprawę z szybko upływającego czasu, co wpływa na gorsze samopoczucie psychiczne i może stać się jedną z przyczyn depresji.

W leczeniu dolegliwości reumatycznych ważne jest utrzymywanie chorego stawu w ruchu przez odpowiednią rehabilitację, a także środki farmakologiczne łagodzące ból i odbudowujące chrząstkę stawową. Do tej pory glukozamina była jedyną substancją stosowaną w tego typu schorzeniach i jeśli nie pomagała, pacjent był skazany na dalsze odczuwanie bólu. Obecnie pojawiła się jednak  alternatywa – substancja aktywna z dzikiej róży – galaktolipid, czyli wspomniana GOPO, z której otrzymywany jest Litozin Forte. Badania prowadzone na użytkownikach preparatu w Danii i Norwegii wskazują, że pomaga utrzymać sprawność stawów u 4 z 5 osób.

Substancja GOPO sprawia, że codzienne czynności, takie jak: chodzenie po schodach, siadanie, wstawanie, wkładanie i zdejmowanie garderoby, a także mycie się, robienie zakupów czy nawet sprzątanie domu – ponownie stają się normalnością. Badania nad substancją GOPO zawartą w dzikiej róży docenili już Skandynawowie, którzy chcą jesień swojego życia przeżyć aktywnie.

...