Szok poporodowy

Autor: Natalia Dziekońska


Po dziewięciu miesiącach nastaje ten dzień, kiedy na świat przychodzi nowa istota. Wydaje nam się, że jesteśmy przygotowane, chodziłyśmy przecież z naszym mężczyzną do szkoły rodzenia, przeczytałyśmy stos książek, obejrzałyśmy masę filmów... Dlaczego, więc tak często w pierwszych godzinach bądź dniach po porodzie wszystko wydaje się nam bez sensu. Jesteśmy zagubione, czasami odrzucamy i odpychamy nasze dziecko, chociaż tak długo go wyczekiwałyśmy... W takich właśnie sytuacjach najczęściej mamy do czynienia z szokiem poporodowym.

Ciąża jest najpiękniejszym etapem w życiu kobiety. Jeśli jest długo  wyczekiwana wzbudza ogromne emocje i sprawia, że nie można się doczekać jej  rozwiązania. Nawet jeśli nie zawsze jest planowana, jest czas kiedy można  sobie wszystko poukładać, przyzwyczaić się do nowej sytuacji, a nie  traktować ciążę jako karę. Jest czymś normalnym, że dziecko, które się  rozwija w naszym brzuchu nie jest nam obce. Od samego początku mamy z  nim kontakt, czujemy je np. jak kopnie. Często także rozmawiamy ze swoim  "brzuszkiem", śpiewamy mu, czytamy itp. Kobieta tak dobrze się przygotowuje  do tego momentu, jednak może to jest tylko fizyczne i materialne  przygotowanie... a co z przygotowaniem psychicznym...?

Często jeszcze przed porodem pytamy się naszych mam, ciotek, koleżanek, bądź przyjaciółek, które urodziły: jak to jest, czy naprawdę poród sprawia  taki straszliwy ból? Ich odpowiedź zazwyczaj brzmi twierdząco: "tak jest  to przeraźliwy ból fizyczny", ale szybko zaraz potem dopowiadają: "kiedy  jednak już zobaczysz dziecko, kiedy wyjdzie na świat dzięki Twoim  staraniom, zapominasz o nim i jesteś z siebie dumna. "I nie myślimy już o  bólu, zapominamy o nim i przypominamy sobie dopiero w czasie porodu i  wtedy przychodzi ten straszliwy szok. Najgorzej jest przy pierwszym  dziecku. Kiedy nie mamy doświadczenia i nie wiemy, czego się spodziewać. Sytuacje w szpitalu też bywają różne, nieprzyjemne- a to jest ostatnia  rzecz, której chcemy doznać przed porodem.

Szok poporodowy najczęściej objawia się po pierwszym porodzie, chociaż  nie jest to żadną regułą. Kobieta mając ciężki, długi i bolesny poród  traci rozsądek i często w tym momencie decyduje o ważnych kwestiach  przyszłościowych. Mam na myśli dalszą chęć posiadania dzieci. "Po porodzie  w organizmie kobiety zachodzą wielkie zmiany hormonalne" - twierdzi  ginekolog, dr Ewa Milczak. "U 10% kobiet powodują one depresję, myśli  samobójcze, uczucie zamknięcia w pułapce i stany lękowe. Część kobiet  odczuwa te dolegliwości bardzo mocno, co prowadzi czasem do  nieprzewidywalnych zachowań i zwrócenia agresji przeciwko sobie lub  dziecku". Coraz częściej zdarza się, że kobieta po porodzie decyduje się  na podwiązanie jajowodów, które jest prostym zabiegiem ze względu na  dobre położenie dla lekarza jajowodów, bądź innemu  zabiegowi (np.sterylizacji, który uniemożliwia późniejsze zajście w  ciążę). Kobiety te w późniejszym czasie, kiedy wyjdą z depresji, zaczną  się zajmować swoim dzieckiem, pokochają je i stają się dobrymi i opiekuńczymi  matkami. Zastanawia mnie tylko czy doznając już tego pełnego szczęścia  wychowawczego nie myślą czasami o kolejnym dziecku, ponownym macierzyństwie? Czy nadal uważają, że ich decyzja była  dobra, przemyślana, a nie podjęta pod wpływem chwili, doznania  jednorazowego uczucia bólu, który tak naprawdę może nas dotknąć  wszędzie, a szczególnie podczas ciężkiej, nieuleczalnej choroby. Natomiast  ciąża nie jest chorobą.Czy aż tak bardzo boimy się bólu fizycznego, czy  często myślimy, iż właśnie nasze dziecko jest powodem tego bólu, dlatego potrafimy je znienawidzić...?

Często szok poporodowy przeradza się  stopniowo w depresję, która skutkuje odcięciem się od rodziny, naszego  mężczyzny, a także dziecka. Nie poświęcamy mu tyle czasu, ile  powinnyśmy. Często denerwuje nas jego płacz, nieprzespane noce, ciągły  stres. Czujemy się wtedy samotne, opuszczone, niekochane, a przecież przy  nas znajduje się największe szczęście, które kocha nas bezgranicznie i  tego samego oczekuje od nas. Ono ma zdecydowanie trudniej, gdyż samo jest  bezradne....

...