Po co nam inni ludzie?

Autor:


Życie człowieka od początku po jego kres biegnie po różnych ścieżkach. Choć każdy z nas w podobnym czasie przechodzi przez okres dzieciństwa i dorastania, poznaje różnych ludzi, chodzi do szkoły, czasem zakłada rodzinę i ma dzieci, uczy się, podejmuje pracę, odpoczywa, bawi się, to jednak każdy z nas robi to trochę inaczej. Różnimy się tym, co lubimy, a czego nie lubimy, co nam wychodzi dobrze, a co trochę gorzej. W jednym jednak jesteśmy podobni do siebie – każdy z nas potrzebuje innych ludzi, bez nich nikt nie da sobie rady w życiu. To nie przypadek, że w wielu teoriach psychologicznych odnoszących się do rozwoju człowieka nazywa się innych ludzi KLUCZOWYM czynnikiem rozwoju. I to w każdym okresie życia. Inni ludzie są nam szczególnie potrzebni wtedy, gdy chorujemy, gdy nasza wydolność i sprawność coraz bardziej się kurczą i coraz bardziej zależni jesteśmy od pomocy z zewnątrz w zaspokajaniu podstawowych dla siebie potrzeb.

Inni ludzie wokół nas to przede wszystkim nasza rodzina – i ta bliższa, czyli rodzice, rodzeństwo i dziadkowie i ta dalsza – kuzynowie, szwagrowie, ich dzieci i wnuki. To także nasi koledzy i koleżanki z ulicy, podwórka, przedszkola i szkoły, potem z miejsca pracy. To nasi sąsiedzi i znajomi, przyjaciele, powiernicy, osoby poznane poprzez internet. A także nauczyciele i różni specjaliści, do których zwracamy się w trudnych chwilach o pomoc: lekarze, pielęgniarki, prawnicy, psychologowie, rehabilitanci. Każdy z nas otoczony jest ludźmi w różnym wieku. Młodszymi od siebie  - gdy są dziećmi i potem nastolatkami - zwykle się opiekujemy, doradzamy im, wprowadzamy w świat, uczymy ich różnych umiejętności. Rówieśnicy to osoby w podobnym do nas wieku i o podobnych doświadczeniach, najczęściej to nasi bliscy znajomi i przyjaciele, osoby, z którymi najchętniej spędzamy swój wolny czas. I wreszcie trzecia grupa – osoby od nas starsze.

Od nich uczymy się wielu rzeczy, stają się naszymi powiernikami w trudnych w życiu momentach, ale też oczekują opieki i wsparcia w chwilach dla nich trudnych, najczęściej wtedy, gdy chorują i stają się coraz mniej sprawni. Kontakt z każdą z tych grup – osób młodszych, w podobnym wieku i starszych – wiąże się z innymi wobec nas oczekiwaniami, ale też daje nam coś innego i czegoś innego nas uczy. Mówiąc inaczej – każdemu coś innego dajemy i coś innego otrzymujemy. Oznacza to, że każdy okres w życiu jest wartościowy, gdy mamy coś do zaoferowania innym i gdy możemy coś od nich otrzymać. Ale zawsze, w każdym okresie życia i w każdej życiowo trudnej sytuacji sama obecność i poczucie, że możemy liczyć na pomoc innych ludzi wokół nas daje nam poczucie bezpieczeństwa.

Dzisiaj świat bardzo szybko się zmienia, jest inny niż w czasach naszego dzieciństwa i naszej młodości. Ludzie stają coraz bardziej mobilni, mogą podróżować po wszystkich zakątkach globu, mogą poznać nowych ludzi nie wychodząc z domu dzięki internetowi. Zmianie ulegają nie tylko sposoby zachowania w codziennych sytuacjach, ale także systemy wartości. Jak się nie zagubić w wielości i różnorodności ofert, jak odkryć, co stanowi szansę i okazję do podjęcia rozwijających nas działań, a co może być zagrożeniem? Nie ma innej drogi, jak porada i obecność bliskich, życzliwych osób wokół nas. Przede wszystkim jednak osób od nas młodszych – naszych dzieci, wnuków, ich kolegów, znajomych i przyjaciół. Im więcej wokół nas młodych ludzi, im lepsze nasze kontakty z nimi, tym więcej wspaniałych okazji nie tylko do cieszenia się życiem, ale do dalszego rozwoju, do poszerzania swoich umiejętności, uczenia się nowych rzeczy. Ci młodsi to nie tylko opiekunowie, gdy tego potrzebujemy, to przede wszystkim nasi przewodnicy po coraz bardziej skomplikowanym i dynamicznie zmieniającym się świecie.
Jak korzystać z obecności i pomocy innych ludzi? Co im dawać, a co brać, by mieć poczucie, że nasze życie jest spełnione i sensowne, że jesteśmy innym potrzebni nadal mimo upływającego wieku i pojawiających się problemów ze zdrowiem? Ale też – co bardzo ważne – kiedy samemu aktywnie poszukiwać pomocy bliskich sobie osób, by otrzymać ją na czas i bez obawy, że sprawiamy im poważny kłopot?

Co możesz dać młodszym od siebie?

•    cierpliwość i wyrozumiałość
•    czas na wysłuchanie ich problemów
•    swoją wiedzę i umiejętności
•    swoją mądrość życiową i doświadczenie życiowe
•    swoje poczucie humoru i umiejętność wychodzenia z trudnych sytuacji
•    pomoc w trudnych sytuacjach

Kiedy szukać obecności młodszych od siebie, kiedy zwracać się do nich bez zwlekania o pomoc?

•    gdy zauważysz, że coraz trudniej wykonywać Ci zwykłe codzienne czynności
•    gdy uszykujesz sobie drugie śniadanie czy podwieczorek i zapomnisz je zjeść
•   gdy zdarza Ci się coraz częściej zapominać o podstawowych sprawach – gdzie są klucze do piwnicy, czy jest wyjęta poczta ze skrzynki, gdzie leżą okulary, na której półce w kredensie stoi słoik z kawą
•    gdy robisz zakupy, wracasz do domu i widzisz, że nie ma w torbie tego,
co najważniejsze
•    gdy idziesz rano do kiosku po gazety i wracasz bez nich
•    gdy zauważasz, że ludzie stają się poirytowani, gdy im coś opowiadasz

A co Ty – młody człowieku – możesz zrobić dla swoich dziadków czy starszych sąsiadów?
•    interesuj się tym, czy mają zaspokojone podstawowe potrzeby, pytaj ich o to mądrze i delikatnie
•    pomagaj w wykonywaniu codziennych czynności wymagających siły (sprzątanie, większe zakupy) czy precyzji (odkręcenie butelki z wodą czy słoiczka z kremem)
•    jak najwięcej rozmawiaj i opowiadaj o swoich sprawach
•    zachęcaj do korzystania z Internetu, pokaż, jakie są możliwości, wymieniaj sms-y, telefonuj
•    skonsultuj się z lekarzem czy opiekunami, gdy zauważysz zagubienie w zwykłych codziennych sytuacjach (zaniedbany strój, niezjedzony posiłek, niepościelone łóżko, zakupy nadmiernej ilości jedzenia czy innych przedmiotów)
•    uważnie obserwuj, w jakich sytuacjach osoba się szczególnie denerwuje, jest niespokojna i co ją uspokaja
•    skonsultuj się z lekarzem także wtedy, gdy zauważysz zapominanie związane z braniem leków, chodzeniem na wizyty kontrolne czy mówienie stale o tym samym, zanik zainteresowania najbliższym otoczeniem, nieoczytanie gazet, coraz rzadsze oglądanie TV – gdy wcześniej było to bardzo częste i regularne

Wszyscy pamiętajmy, że w miarę trwania życia role się odwracają - najpierw my opiekujemy się najmłodszymi, potem oni nami. Taka jest kolej rzeczy i w dobrej rodzinie nie ma problemu z tym, że w pewnych sprawach dziadkowie opiekują się nadal swymi najmłodszymi wnukami, a  nieco starsi wnukowie pomagają i opiekują się swymi dziadkami i pradziadkami czy sąsiadami w starszym wieku.

Dobra rodzina to bliskość, zaufanie i poczucie bezpieczeństwa, ale także obszar realizacji własnych planów bez poczucia narzucania i ograniczania autonomii.

Anna Izabela Brzezińska
Instytut Psychologii UAM w Poznaniu
Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej w Warszawie


...