Paluszki lizać – czekoladowy afrodyzjak dla dwojga

Autor:


Wyobraź sobie podłużne kruche ciasteczko, zanużone w gęstej czekoladzie, pod którą kryje się apetyczne, galaretkowe wnętrze. Wystarczy, że Paluszek dotknie warg, a poczujesz jego słodycz. Teraz możesz zamknąć oczy i włączyć wyobraźnię. Mniam, paluszki lizać!

Niech poniesie cię zmysł smaku. Tyle wrażeń, a to tylko jedno małe ciasteczko – Paluszek z galaretką w czekoladzie dobrze Ci znanej marki Krakuski. Ta nowość na rynku słodkości sprawi, że jeszcze bardziej docenisz miłosną moc czekolady...



Co lubisz najbardziej? Czemu żadna kobieta nie może się oprzeć? Oczywiście słodyczom i... pieszczotom w ramionach ukochanego. Teraz możesz "zjeść ciastko i mieć ciastko" – weź ze sobą do sypialni czekoladowe ciasteczka Krakuski w kształcie paluszków. Zasmakuj w czekoladowej przyjemności i zafunduj swojemu ukochanemu słodkiego całusa.

Czekolada jest jednym z najdłużej znanych afrodyzjaków. Już po przywiezieniu jej przez konkwistadorów z Ameryki była traktowana jako naturalny składnik wzmagający podniecenie erotyczne. Podobno czekoladą raczył swoje kochanki sam Casanova. Czekolada ma działanie przeciwdepresyjne, pozytywnie wpływa na stężenie neuroprzekaźników w mózgu i działa wzmacniająco. Dzięki temu czekoladowy deser po romatycznej kolacji we dwoje skutecznie zwiększy miłosne odczucia każdego z partnerów.

Oblizywanie palców wywodzi się jeszcze z czasów, gdy w Europie nie znano widelca i większość potraw jedzono palcami. Dziś jednak, nie tylko już nie trzeba, ale nie wypada oblizywać palców z jedzenia. Co innego jednak, gdy jesteśmy w sytuacji intymnej a koniuszki palców delikatnie umoczymy w czekoladzie. Wówczas oblizanie ich nie jest żadnym nietaktem, a wręcz staje się cudownym wstępem do miłosnej gry.

Oblizywanie koniuszków palców przez osoby dorosłe jest zachowaniem bardzo intymnym, dlatego zasady savoir vivre-u zakazują tego w towarzystwie – mówi Ewa Sawicka, dziennikarka, autorka książki "Savoir-vivre. Przy stole. W pracy". – Przyjemność, a nawet błogość, jaką odczuwa się w takiej chwili wynika z tego, że usta i język są silnie unerwione i czasami trudno zapanować nad okazaniem tego stanu podniecenia, co dla postronnych może być krępujące.

Bywają jednak sytuacje, w których oblizanie palców nie kłóci się z zasadami dobrego wychowania. – Dotyczy to np. randki, która jest formą spotkania towarzyskiego, ale jednocześnie sytuacją bardzo intymną. Delikatne oblizanie koniuszków palców jest o ile nie jest to pierwsze tête-à-tête pary – na miejscu jako element gry miłosnej między zakochanymi – wyjaśnia znawczyni zasad savoir vivre-u.


-=-

...