Gdy krem to za mało

Autor:


Wiosna to idealny moment na pielęgnację i nawilżanie cery. Jednak coraz częściej zmęczona po zimie skóra potrzebuje czegoś więcej niż krem. Jak nie zrezygnować z lekkiej konsystencji, uzyskując przy tym maksymalny efekt? Świetnym pomysłem może okazać się innowacyjna formuła kremoserum.

Kondycja skóry po zimie jest wyraźnie osłabiona. Głównymi problemami okazują przesuszenia, zanieczyszczenia i poszarzeniach. To dlatego tuż po mroźnych miesiącach rekomendowane są preparaty dostarczające stężonego działania. Najlepiej o lekkiej, niepozostawiającej tłustego filmu, formule. Na jakie składniki postawić i jakie formulacje wybierać – podpowiada lekarz dermatolog.

Diagnoza po zimie
Witamy wiosnę, ale, niestety, nie możemy zapomnieć o tym, co przyniosła i zostawiła zima. W końcu nasza skóra przez ostatnie kilka miesięcy borykała się na przemian z mrozem, przenikliwym wiatrem czy wilgotnym powietrzem. Nie oszczędzały jej również promienie słoneczne. Efekt? Przesuszenia, podrażnienia i utrata naturalnego blasku, a także wzmożony stres oksydacyjny.
¬- Zimowe miesiące naruszyły płaszcz hydro-lipidowy, czyli naturalną barierę ochronną skóry. Wpłynęło to na zwiększenie odprowadzania wody i liczne przesuszenia. Dodatkowo, amplitudy temperatur wywołane przez przechodzenie z zimnych do nagrzanych pomieszczeń mogły doprowadzić do licznych zaczerwienień – mówi dr Edyta Engländer, dermatolog, ekspert marki Revitacell. – Skóra po takim maratonie potrzebuje naprawdę dobrego odżywienia – dodaje.

Czego potrzebuje skóra?

Wiosną skórze niezbędne są delikatne, kremowe konsystencje, które jej dodatkowo nie zanieczyszczą, a przy tym skutecznie zadziałają, dostarczając niezbędnych składników. Czy w takim razie na liście zakupów powinien pojawić się zarówno krem, jak i specjalne serum? Niekoniecznie, ponieważ dzięki zaawansowanym technologiom udało się już stworzyć produkt dwa w jednym.
- Połączenie konsystencji kremu z działaniem i stężeniem serum może dostarczyć skórze optymalnej ochrony i odbudowy po zimie. Przykładem może służyć wrocławskie laboratorium Revitacell, które korzystając z unikalnego odkrycia komórek macierzystych MIC-1 stworzyło specjalne kremoserum - mówi dr Edyta Engländer. – Formuła jest tu maksymalnie skoncentrowana i działa o wiele silniej niż np. sam krem. Spektrum działań będzie jeszcze szersze, gdy wykorzystamy odpowiednio nawilżającą bazę – dodaje.

Wsparcie najlepszych
Unikalna formuła to jedno. Spełni swoje zadanie tylko dzięki wsparciu dedykowanych substancji aktywnych. Warto pamiętać, aby wiosną dostarczyć skórze nie tylko składników natłuszczających i nawilżających, ale i regenerujących. I to już na poziomie komórkowym.
- Komórki macierzyste MIC-1, opatentowane przez polskich naukowców, dały początek rewolucji w zaawansowanej kosmetologii. Zostały pozyskane z poroża jelenia szlachetnego, podczas zabiegów pielęgnacyjnych. Opracowany dzięki nim kompleks NHAC Biocervin MIC-1, który znajdziemy w kremoserum, zawiera aktywne czynniki białkowe, które w naturalny sposób pobudzają skórę do regeneracji już na poziomie komórkowym – wyjaśnia Paulina Bugno, koordynator ds. biodermokosmetyków Revitacell. - W efekcie regularnego stosowania preparatów skóra staje się zrewitalizowana, gładsza i lepiej napięta – dodaje.
Tuż po okresie zimowym należy pamiętać też o dodatkowych substancjach, takich jak nawilżająca witamina E, natłuszczające oleje i syropy np. z awokado, orzeszków makadamia czy kukurydzy. Skórę warto pielęgnować specjalnymi ekstraktami – te ze złotych alg ujędrnią i wygładzą jej powierzchnię, natomiast dodawane do preparatów masło shea dodatkowo ją zregeneruje.

Kremosera na dzień i na noc to produkty z przełomowej linii biodermokosmetycznej Revitacell, w skład której wchodzi obecnie aż 10 preparatów. Należą do nich specjalne sety do twarzy, rąk i biustu, ale i koncentrat do delikatnej okolicy oczu, a także kuracje: do twarzy, włosów i skóry głowy oraz rzęs i brwi. W linii biodermokosmetyków można znaleźć także balsam łagodzący dla mężczyzn. Więcej informacji www.revitacell.pl.



...