Kilka lat temu po maturze zastanawiałam się, co tak właściwie chciałabym robić w przyszłości, jaki kierunek mógłby być dla mnie najlepszą alternatywą. Jak na młodego człowieka przystało pomysłów miałam bardzo wiele. Wydawało mi się, że mogę robić, co tylko chcę i cały świat czeka, żeby go podbić.

W tamtym okresie chyba najbardziej napalona byÅ‚am na ArabistykÄ™ na Uniwersytecie Warszawskim. MiaÅ‚am ambitne plany, by swojÄ… mÅ‚odość spÄ™dzić na podróżowaniu i poznawaniu nowych kultur i odwiedzaniu ciekawych, egzotycznych miejsc Å›wiata. Na marzeniach jednak siÄ™ skoÅ„czyÅ‚o, bo okazaÅ‚o siÄ™, że studiowanie w stolicy może okazać siÄ™ dla mnie zbyt kosztowne. NajproÅ›ciej w Å›wiecie nie miaÅ‚abym siÄ™ za co  tam utrzymać. Nawiasem mówiÄ…c pewnie i tak bym siÄ™ nie dostaÅ‚a na ten kierunek, bo jeszcze kilka lat temu przyjmowali na caÅ‚y rok jedynie 11 osób.

W zwiÄ…zku z tym musiaÅ‚am wymyÅ›lić sobie innÄ… alternatywÄ™ i okazaÅ‚a siÄ™ niÄ… być historia na Uniwersytecie w rodzinnym mieÅ›cie. Od dawna przeze mnie ukochana, tylko zawsze wydawaÅ‚o mi siÄ™, że z pensji historyka ciężko bÄ™dzie mi wyżyć. Po trzech latach studiowania odkryÅ‚am, że studia to naprawdÄ™ bardzo dobra inwestycja! ZwÅ‚aszcza oczywiÅ›cie, jeżeli robimy to, co lubimy. Moi znajomi zwykle krzywili siÄ™ na wiadomość, jaki kierunek studiów wybraÅ‚am. Historia od zawsze kojarzyÅ‚a mi siÄ™ z jakimÅ› swoistym przeżytkiem, z zakurzonymi, „ceglastymi” ksiÄ™gami i przede wszystkim z „wkuwaniem” na pamięć wszystkich możliwych dat. Szybko okazaÅ‚o siÄ™ to fikcjÄ….

Studia dają tak naprawdę ogromne możliwości rozwijania własnych zainteresowań, nie ograniczają i nie narzucają nam w żaden sposób, tak jak do tej pory było w szkole, czego mamy się uczyć. Studiujemy dziedzinę, która nas pasjonuje. To ma być coś, z czego chcielibyśmy w przyszłości żyć. Problem polega głównie na tym, że człowiekowi w wieku 19-nastu lat ciężko jest zdecydować się, co tak naprawdę jest jego powołaniem. Błąka się między tymi wszystkimi programami, siatkami studiów i wybiera często coś, co nie jest do końca sprecyzowane, by mieć jeszcze czas na zmianę. Kierunków ścisłych w gruncie rzeczy wcale nie jest za wiele, a przynajmniej nie ma na nich aż tyle miejsc, co właśnie na takich, które tworzone są dla ludzi bez wyobraźni o własnej przyszłości. To właśnie dlatego wciąż powstają nowe pomysłowe nazwy kierunków (jest to widoczne przede wszystkim na prywatnych uczelniach). Kierunki takie jak europeistyka, kulturoznawstwo czy gospodarka przestrzenna nie dają absolwentom zbyt wielkiego pola do manewru.

WypuszczajÄ… ludzi z dyplomem  w Å›wiat bez żadnej porzÄ…dnej i konkretnej wiedzy. CaÅ‚e szczęście wÅ‚adze uczelni siÄ™ nad nami niezdecydowanymi zlitowaÅ‚y i pozwoliÅ‚y wprowadzić system boloÅ„ski, który pozwala po trzyletnich studiach wybrać studia magisterskie, które bÄ™dziemy mogli wybrać już w peÅ‚ni Å›wiadomi, czego oczekuje od nas rynek pracy i czego sami od siebie oczekujemy. To naprawdÄ™ caÅ‚kiem fajny pomysÅ‚ dla rzeszy mÅ‚odych ludzi, których spotykam na co dzieÅ„.

Kiedy zrobiłam dyplom licencjata z historii zadecydowałam w pełni świadomie, że chciałabym zostać w przyszłości dziennikarzem. Po maturze nie przyszło mi to nawet do głowy, co myślę, że jest dobrym dowodem na to, że przez kilka lat nasze plany mogą ulec diametralnej zmianie.

Wszystkim, którzy szukają jeszcze swojej drogi życzę dokonywania mądrych życiowych decyzji!




Najczęściej zadawane pytania



Podobne artykuły:


Wersja do druku