Hari Michaelson aka Caine, sławny na całą Ankhanę jako Ostrze Tyshalle'a, zabija krolów i plebejuszy, bohaterów i złoczynców. Jest bezlitosny, niemożliwy do powstrzymania, po prostu najlepszy w swoim fachu, to doskonały zabójca, ale nie superbohater, bo tacy giną.
Caine to zimnokrwisty profesjonalista, który jest dlatego tak dobry w tym co robi, bo poÅ›wiÄ™ca siÄ™ walce caÅ‚kowicie, jakby byÅ‚a jego ostatniÄ…. DziÄ™ki temu radzi sobie nawet z silniejszymi przeciwnikami, a dodatkowÄ… pomocÄ… sÅ‚uży mu także jego krwawa renoma. SiÄ™ga po nieczyste metody, wykorzystuje ludzi uważajÄ…cych siÄ™ za jego przyjaciół, nie interesujÄ… go moralne implikacje jego zawodu, jednym sÅ‚owem, draÅ„. A jednak to po jego stronie stoimy, bo okazuje siÄ™ że tkwiÄ… w nim pokÅ‚ady dobra, Gdy sam zostaje wplÄ…tany w intrygÄ™, z zainteresowaniem Å›ledzimy jego walkÄ™ o życie żony,  o swoje życie i przyszÅ‚ość.

Poznaj historiÄ™ Caine i dowiedz siÄ™ kim jest naprawdÄ™!!!

Fragment:

Kładę rękę na klamce i w tym momencie jakiś żywcem pochowany we mnie instynkt odzywa się w mojej piersi: to będzie bolało.
Biorę głęboki wdech i wchodzę.
SypialniÄ™ ksiÄ™cia regenta Toa‑Phelathona urzÄ…dzono naprawdÄ™ gustownie i bez przepychu, wziÄ…wszy pod uwagÄ™, że Å›pi tu facet, który wÅ‚ada drugim co do wielkoÅ›ci cesarstwem w NadÅ›wiecie. Już samo łóżko jest skromne – ma tylko osiem kolumienek i pół akra powierzchni (albo coÅ› koÅ‚o tego); dodatkowe cztery kolumny – każda z bogato rzeźbionego thierrilu o różowych żyÅ‚kach i grubsza od mojego uda – podtrzymujÄ… lampy z jaÅ›niejÄ…cego mosiÄ…dzu. DÅ‚ugie żółte pÅ‚omienie jak ostrza włóczni falujÄ… delikatnie, poruszane podmuchem z ukrytych drzwi dla sÅ‚użby. BezgÅ‚oÅ›nie zamykam drzwi za sobÄ…, a ich pokryta brokatowÄ… tapetÄ… powierzchnia idealnie stapia siÄ™ z wzorem na Å›cianie.
BrnÄ™ przez wzburzone morze jedwabnych poduszek – siÄ™gajÄ…cÄ… kolan chmurÄ™ lÅ›niÄ…cych, żywych kolorów. Dostrzegam bÅ‚ysk zÅ‚ota i migniÄ™cie czegoÅ› o barwie bordo po mojej lewej i nagle serce zaczyna mi walić jak oszalaÅ‚e – ale to tylko moja wÅ‚asna liberia, przebranie sÅ‚użącego, na mgnienie oka pochwycone przez srebrne lustro na szafce nocnej z lakierowanego lipkeÅ„skiego krimu. W odbiciu widzÄ™ zaklÄ™cie, zaczarowanÄ… twarz, którÄ… noszÄ™: gÅ‚adkie, zaokrÄ…glone policzki z ledwie Å›ladem meszku zamiast zarostu, jasne wÅ‚osy. W nagrodÄ™ posyÅ‚am sobie uÅ›miech, rozciÄ…gajÄ…c spierzchniÄ™te usta, i mrugam do siebie porozumiewawczo, po czym bezgÅ‚oÅ›nie wzdycham i ruszam dalej.
Książe regent leży wsparty na poduszkach wiÄ™kszych od mojego łóżka i pochrapuje spokojnie. Siwe wÄ…sy poruszajÄ… mu siÄ™ przy każdym Å›wiszczÄ…cym wdechu i wydechu. Na jego szerokiej piersi leży okÅ‚adkÄ… do góry książka – jeden z serii romansów koryjskich Kimlarthena. To znowu wywoÅ‚uje mój uÅ›miech: kto by pomyÅ›laÅ‚, że Lew Prorithuna jest sentymentalny? Bajki – proste historie dla prostych umysłów, zefirek chÅ‚odzÄ…cy czoÅ‚o umÄ™czone zÅ‚ożonoÅ›ciÄ… prawdziwego życia.

Najczęściej zadawane pytania



Podobne artykuły:

Audiobooki obyczajowe

Wersja do druku